Spacerując magicznymi uliczkami Lizbony, poczułyśmy na sobie czyjś wzrok. Setki małych oczek, przypatrywało się nam z witryn sklepowych. Półki z pamiątkami uginały się od figurek kogucików z Barcelos. Wizerunek kolorych ptaszków ozdabiał wszystko, od koszulek po serwetki i torby. Wszechobecne figurki kogucików wzbudziły naszą ciekawość. Tak jak na Sri Lance, w każdym domu, hostelu, sklepie czy restauracji stała figurka złotego koguta przynoszącego szczęście, tak i w Portugalii, ten ptak ma swoją legendę.
Wiele wieków temu pewien galicyjski pielgrzym został niesłusznie oskarżony o morderstwo. Jego ostatnim życzeniem przed egzekucją było złożenie oświadczenia przed sędzią, który zgodził się go wysłuchać w trakcie kolacji. Przyprowadzono pielgrzyma przed oblicze przedstawiciela prawa, który siedział za suto zastawionym stołem. Wtedy pielgrzym rzekł, wskazując na półmisek z pieczenią: "to, że jestem niewinny, jest tak samo pewne, jak to, że kogut zapieje, gdy zostanę powieszony".
Gdy skazańcowi zawieszono pętlę na szyję, lężacy na półmisku sędziego upieczony kogut wstał i zapiał.
Pielgrzyma ułaskawiono, sędzia stracił główne danie kolacji, a kogut stał się symbolem narodowym i talizmanem szczęścia.
- OLODUM I GRZYBEK!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz