piątek, 12 grudnia 2008

Fado meu fado

Każda nasza podróż ma wiele wymiarów. Wyruszamy by poznawać, poszukiwać i kolekcjonować doznania. Znajdujemy egzotykę, mieszaninę kultur, różnorodność obyczajów i tradycji.

Wracając przywozimy setki fotografii, pamiątki, opowieści i przede wszystkim wrażenia. Szukamy duszy każdego kraju, w którym dane jest nam być. Duszą miast, wiosek, plaż, świątyń i katedr jest dźwięk. Każde miejsce brzmi inaczej. Każdy kraj rozbrzmiewa inną Muzyką, od malezyjskiego rocka po brazylijską bossa-novę. Portugalia bez wątpienia nuci Fado. Każda uliczka w Lizbonie to wyśpiewana historia Fado.

Fado, podobnie jak argentyńskie tango, narodziło się w biednych dzielnicach portowych. Pełne nieskażonej energii, świeżości, erotycznej śmiałości snuje melancholijne opowieści o przeszłości Portugalii, teraźniejszości oraz niewiadomej przyszłości. Fadistas (śpiewacy) rzewnie wspominają podboje i wyprawy bohaterskich konkwistadorów. Śpiewają o swojej miłości - o Lizbonie, która jest kochanką czułą, niezaspokojoną, piękną i tragiczną. Portugalska rzeka Tag otulająca miasto to wzburzona krew kochanków.

Pieśni Fado to liryczne opowieści, przepełnione miłością, namiętnością, tęsknotą, zdradą i smutkiem. Fado to muzyka zadymionych tawern, krętych uliczek Alfamy, ciemnych zaułków Lizbony. Fado to czerń. Kobiety śpiewające Fado ubierają się w czarne suknie, narzucając na ramiona charakterystyczne chusty. Fado nazywane czasem portugalskim bluesem, to nie tylko śpiew, ale również brzmienie dwóch gitar. Istnieją dwa podstawowe rodzaje klasycznego fado: z Lizbony (śpiewane zarówno przez mężczyzn jak i kobiety) i śpiewane wyłącznie przez mężczyzn fado z Coimbry.

Niekwestionowaną i uwielbianą boginią Fado jest legendarna Amalia Rodrigues. Czczona za życia, czczona po śmierci. Podczas pobytu w Lizbonie znalazłysmy mały sklepik muzyczny, tylko z muzyką Fado. Witryna tego sklepiku była swoistym ołtarzem poświęconym pamięci wielkiej Amalii Rodrigues.

Do niedawna Fado było znane tylko w zamkniętych kręgach portugalskich słuchaczy. Obecnie najbardziej znaną artystką, która kontunuuje tradycję Fado jest Mariza! Dzięki niej cały świat na nowo zachwyca się tymi lirycznymi pieśniami.

Fado stało się wizytówką Lizbony, atrakcją turystyczną. Mamy wrażenie, że straciło na autentyczności. W wielu miejscach i knajpach organizowane są wieczory z Fado. Eleganckie restauracje, z białymi obrusami zachęcają turystów wyeksponowanym na witrynach słowem "Fado tonight". Tymczasem prawdziwe Fado kryje się w niepozornych, ciemnych knajpach.

Nam udało się być na takim występie. Tłum spragnionych Muzyki ludzi, stłoczonych w ciasnym i zadymionym barze. Na stolikach butelki czerwonego wina, skupienie na twarzach przybyłych i łzy spływające po policzkach po pierwszych dźwiękach portugalskiej gitary. Wrażeń nie da się opisać. Każda z nas przeżyła to na swój sposób. Portugalczycy nie rozumieją jak można słuchać Fado nie znając języka, my nie rozumiemy, ale czujemy...!

-OLODUM I GRZYBEK!

P.S gorąco polecamy dvd MARIZY "Concerto em Lisboa"!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz